2 komentarze = next
Oczami Harry’ego
- Bardzo szybko dochodzisz. –
Szepczę jej do ucha, kiedy Jess rozkoszuje się wcześniejszą falą spazmu. Chyba
się przestraszyła.
- Serce
mi stanie przez ciebie jak będziesz mnie tak
denerwował!
- Mi przy
tobie też staje.
- Niby
kiedy?!
- Always skarbie, ale nie powiedziałem, że
serce. – Pokazuje jej język na co ona się uśmiecha. Pochylam się w celu pocałowania
JJ, ale ona mnie odpycha.
-
Spierdalaj. Myślisz, że jak sprawisz, że dojdę to wszystko będzie okej? Nie.
Mylisz się. – A było tak blisko.
- Dobra,
jedziemy do mnie. Masz moją koszulkę. – Przeciągam koszulkę przez głowę i
podaje ją Hun. Ona ją ubiera. Nigdy nie dawałem innym dziewczynom swoich ubrań,
ale Jessica nie jest „inną dziewczyną”. Ona jest po prostu Jessicą. Wsiadam za
kierownice i jadę prosto do domu gangu. Nikogo w środku nie ma, więc będę mógł
z nią na spokojnie porozmawiać. Siadamy na kanapie.
- Chcesz
coś pić? Jeść?
- Nie
dzięki. Mów po co mnie tu ściągałeś.
- Chcę
wiedzieć, gdzie jest twoja siostra. Wiesz?
- Nawet
jeśli wiem to ci nie powiem.
- Jak mi
nie powiesz to poznasz moje drugie oblicze słońce.
- Nic mi
nie zrobisz. Jestem silniejsza od ciebie. – Otwiera okna i drzwi. Jej
pierdolona telekineza.
- No
dawaj kochanie, skrzywdź mnie.
- Nie.
Nie chce. Zostaw mnie już w spokoju. Nie powiem ci gdzie je… - jej telefon
dzwoni. To Eliza. Wyrywam jej iPhone’a z ręki i odbieram.
- Cześć
Jess. Lou mnie znalazł. Uciekłam mu do babci. W razie czego szukaj mnie na
Florydzie. Halo? Hun? Jesteś tam? – jest na Florydzie. Muszę zadzwonić do Lou.
Oddaję telefon Jess.
- Hunty
uciekaj stamtąd. Harry odebrał. Nie ja. On o wszystkim wie.
-
Jessica! Przegięłaś. – Kiedy usłyszałem, że mówi o wszystkim Elizie
zrozumiałem, że nie mogę tego tak zostawić. Biorę ją na ręce i zanoszę do mojej
sypialni. Rzucam na łóżko i przytrzymuje jej ręce przy oparciu, po czym
wyciągam kajdanki i przypinam ją do łóżka. Wyciągam też taśmę klejącą i zamykam
jej usta. Wiem, że boi się mnie, ale to dobrze. Zostawiam ją samą w pokoju.
Oczami
Elizabeth
Harry wie
gdzie jestem. Louis pewnie też już wie. Muszę stąd uciekać. Jutro z samego rana
wyjadę do byłej przyjaciółki. Wyprowadziła się dwa lata temu do Miami. Teraz
mieszka ze swoim chłopakiem – Jason’em.
Kendall
była dla mnie jak siostra. Przeprowadzka zmieniła relacje między nami. To ona
mi pomogła, jak zostawiłam rodziców. Oficjalnym powodem jej przeprowadzki była
ciąża, ale ja wiem, że to tylko wymówka. Znam ją 17 lat. Może wszystkich
oszukiwać, ale mnie nie oszuka. Ktoś jej coś zrobił. Skrzywdził. Coś mówiła o
jakimś Zayn’ie? Tak Zayn. Czemu nie wpadłam na to wcześniej. To przez Malika
wyjechała, przez niego straciłam przyjaciółkę. Koniec tego rozmyślania kładę
się do łóżka.
***
Jestem
już spakowana. Za chwilę ma po mnie przyjechać taksówka i pojadę nią na
lotnisko. Żegnam się jeszcze z babcią i wychodzę na dwór. Mój transport już
jest. Wkładam rzeczy do bagażnika i siadam na tylnie siedzenia. Auto się
zamyka. Co się dzieje?
- Można
otworzyć drzwi? – pytam kierowcy, a on obraca się w moją stronę z złowrogim
uśmieszkiem. Wiedziałam, że coś jest nie tak.
-
Myślałaś, że mi uciekniesz Kotku?
…
Louis!
omg chce wiecej ;)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny
OdpowiedzUsuń